Rak a klimat

Wzrost zachorowań widoczny jest na całym świecie, jednak w niektórych miejscach jest on większy niż w innych. Okazuje się, że miejsca te łączy jedna wspólna cecha. Wyniki badań opublikowane w piśmie „Molecular Biology and Evolution” wskazują, że w krajach gdzie średnia temperatura roczna jest najniższa, ryzyko zachorowania na raka jest najwyższe.

Na podstawie danych zebranych przez GLOBOCAN z 2012 r., dotyczących występowania nowotworów, dr Konstantinos Voskarides z University of Cyprus Medical School wysnuł hipotezę, że tam, gdzie jest najzimniej, populacja jest najbardziej zagrożona możliwości zachorowania na raka, podając jako przykład Norwegię i Danię. Zgodnie z tą teorią, ma to związek z przystosowywaniem się osób zamieszkujących te tereny do trudnych warunków środowiskowych. Geny, które taką aklimatyzację umożliwiają, jednocześnie zwiększają ryzyko wystąpienia nowotworu. A ponieważ choroba ta ujawnia się najczęściej w późnym wieku, wada ta nie jest eliminowana za pośrednictwem selekcji naturalnej.

animaxx3d/bigstockphoto.com

Dr Konstantinos bazował również na danych dotyczących populacji mieszkających na wysoko położonych terenach, gdzie przez większość roku występują niskie temperatury. Wśród badanych populacji, 186 z nich wykazało powtarzającą się zależność – nowotwory występowały tym częściej, im niższe były temperatury, w których mieszkali. Najbardziej narażone organy to płuca, piersi i jelito grube. Nowotwory tych organów występują często u ludności zamieszkującej Syberię, wyżyny Etiopii, a także mieszkańców Tybetu i Andów. Podobna zależność występuje u zwierząt w zakresie genu p53. Odpowiada on za przystosowanie do życia na dużych wysokościach, ale jednocześnie przy nowotworach najczęściej występują mutacje właśnie tego genu.

Już w latach 80 wykazano, że zbyt mała ilość promieniu słonecznych również może przyczynić się do zwiększenia zachorowalności. Dowiedziono, że wystawianie ciała na słońce, w tym opalanie topless, zmniejsza ryzyko wystąpienia raka piersi. Szacuje się nawet, że co czwarty przypadek tej choroby w Europie może być spowodowany właśnie niedostatkiem promieni słonecznych. Słońce pomaga w syntezie witaminy D, która ma dobroczynne działanie na wiele organów. Ocenia się, że wpływ słońca może zmniejszyć ryzyko zapadalności na nowotwór nawet o 50%. Dotyczy to nie tylko raka piersi, ale również raka prostaty i jelita grubego. Oczywiście należy przy tym pamiętać o zachowaniu podstawowych zasad bezpieczeństwa – używać kremów z filtrem oraz unikać słońca w godzinach, kiedy znajduje się ono najwyżej i świeci najintensywniej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.